czwartek, 23 czerwca 2016

Ravioli z burakami i bryndzą oraz masłem szałwiowym





















Nie wiem kiedy i gdzie wymyślono ravioli, ani kto te pyszne pierożki stworzył i dał początek temu narodowemu daniu włoskiemu. Potrawa jest bardzo stara, wspomina o niej już w XIV wieku Giovanni Boccaccio w swoim słynnym 'Dekameronie', kiedy to Maso bardzo wymownie opisywał naiwnemu Calandrino cudowną krainę, którą my dzisiaj nazwalibyśmy 'mlekiem i miodem płynącą', a w ówczesnych im czasach było to miejsce płynące winem oraz obfitujące w parmezan, kiełbasy, makaron i ravioli właśnie. Takie to pyszne widoki roztaczał za sprawą swoich książkowych postaci Boccaccio około 1350 roku:

'kraina ta znana jest stąd, że tam krzewy winne kiełbasami podwiązują, a gęś za trojaka z gąsiątkiem w przydatku sprzedają. Na północ od niej znajduje się góra, cała z tartego parmezanu, na której stoją ludzie i niczym innym się nie zajmują, tylko wyrabianiem makaronu i ravioli. Gotują je w rosole z kapłonów i rzucają następnie przechodniom, aby je chwytali, ile kto zdoła. U stóp tej góry zasię płynie strumień wybornego wernackiego wina, bez przymieszki choćby jednej kropli wody.' (Giovanni Boccaccio, Dekameron, Dzień ósmy)

Powiem wam, że jak dla mnie to brzmi bardzo kusząco i kto wie, czy sama bym się nie rozpływała z zachwytu nad perspektywą spędzenia choćby jednego dnia w 'Paese di Bengodi'. Pomyślcie tylko, że ravioli, że parmezan, że wino, że o rosole z kapłona nie wspomnę... heh ;)

I kiedy tak bloger kulinarny lub - dajmy na to - miłośnik gotowania, tudzież degustowania, usiądzie w wolnej chwili, weźmie do ręki taką pierwszą lepszą książkę, by nakarmić nie tylko brzuch, ale i szare komórki, poczyta sobie i zachwyci nad takim panoramicznym widokiem z górą parmezanu w tle, to po chwili nie myśli już o niczym innym tylko o tym. 

Dzisiaj, za Boccaccio nie tylko cytuję wersy, ale serwuję również ravioli, pyszne, buraczane, a wy drodzy czytelnicy dołóżcie sobie co tam komu potrzeba, czy to rosół, czy parmezan, czy kiełbaski, a pamiętajcie tylko żeby nie zabrakło wina dobrego.





































































Receptura:
2 – 3 porcje

CIASTO
2 szklanki mąki pszennej
1 duże jajko
½  łyżeczki soli
½  szklanki wody (plus 2-3 łyżki jeśli zajdzie potrzeba)
skrobia do podsypywania blatu (może być też zwykła mąka)

FARSZ (wystarczy, że wymieszasz wszystkie składniki)
2 duże bulwy buraka (upieczone, obrane i starte)
125 g bryndzy pokruszonej
sól i pieprz do smaku
1 – 2 łyżki bułki tartej jeśli farsz będzie zbyt rzadki

MASŁO  SZAŁWIOWE
30 g masła rozpuszczonego (najlepiej klarowane)
8 – 10 świeżych listków szałwii (podsmaż na maśle)

PRZYGOTOWANIE CIASTA:
Do mąki dodaj jajko i za pomocą końcówki noża mieszaj do momentu aż powstaną grudki, dodaj następnie wodę i wyrabiaj elastyczne ciasto, które bez problemu odchodzi od blatu. Uformuj kulę, oprósz mąką, włóż do miski, którą szczelnie owiń folią spożywczą. Odstaw na 30 minut.
Po upływie wyznaczonego czasu wyłóż ciasto na oprószony blat i wyrabiaj rękoma. Następnie podziel na dwie równe części i każdą oddzielnie rozwałkuj na prostokąt o grubości około ½ cm. Każdy płat ciasta dokładnie obsyp mąką żeby się nie skleił i zwiń jeden bok do środka, a drugi bok zawiń na wierzch. Owiń każdą tak przygotowaną część ciasta folią spożywczą i odstaw na 30 minut.
Teraz ciasto jest już gotowe do właściwego rozwałkowania na bardzo cienko.  Z każdej porcji ciasta wykrój prostokąt o wymiarach 30x50 cm. Ostrym nożem przetnij wzdłuż na trzy pasy o szerokości 10 cm, a każdy pas na 5 kwadratów (10x10 cm). Na środek jednego kwadratu nałóż porcję farszu, brzegi ciasta posmaruj wodą i przykryj drugim kwadratem po czym dokładnie ściśnij brzegi. W razie potrzeby przytnij równo końce. Tak samo postępuj z pozostałymi kwadratami ciasta. Gotowe ravioli wkładaj do wrzątku i gotuj do momentu wypłynięcia na wierzch.  Podawaj gorące z masłem szałwiowym.


Miłego dnia :)

Agnieszka



2 komentarze:

  1. Lovely inside colour, it has to be simple delicious!!!
    Have a great day!

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepięknie jest już w samej nazwie. Potem tylko jeszcze lepiej:)

    OdpowiedzUsuń

Wspaniale, że dzielisz się ze mną swoją opinią - dziękuję i życzę miłego dnia :)