Pierwszy tydzień wakacji nie rozpieszczał nas pogodą, chociaż skłamałbym twierdząc, że nie lubię deszczu (uwielbiam). Jednak jak powszechnie wiadomo: 'w czasie deszczu dzieci się nudzą' - byłoby więc wspaniale, gdyby lato było słoneczne i mam nadzieję, że dzisiejszy pogodny poranek jest pierwszym z wielu. Póki co, ratujemy się domowymi zajęciami w kuchni i majsterkowaniem. W przeciwnym razie obawiam się, że cała uwaga skupiona byłaby wokół telewizora i komputera. Zrobiliśmy już LODY Z PIECZONYCH TRUSKAWEK, TRUSKAWKI ROMANOFF, DESER MALINOWY i cudowny JAGODOWY SERNIK, a przed nami w planach z serii 'prace konstrukcyjne na niepogodę' czeka czteroskrzydłowy parawan do zrobienia, chociaż mam nadzieję, że aura nie pozwoli nam się za niego zabrać w najbliższym czasie.
Tymczasem, dzisiaj mam dla was recepturę na wspaniałe drożdżówki z budyniem i malinami. Wyglądają tak pięknie, że nie powstydziłaby się ich żadna renomowana cukiernia i gwarantuję, że na pewno cieszyłyby się ogromnym powodzeniem ponieważ pachną tak, że trudno się powstrzymać, a jeszcze lepiej smakują, więc nie sposób na jednej skończyć. Dzieci zgodnie twierdzą, że są przepyszne, chociaż nie jest to obiektywna ocena, niemniej jednak gorąco polecamy.
16 sztuk
CIASTO DROŻDŻOWE
500g mąki pszennej
25g świeżych drożdży lub 7g suszonych
60g cukru
125ml ciepłego mleka (nie gorącego)
2 jajka
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
szczypta soli
100g roztopionego masła
DODATKOWO
2 budynie śmietankowe (ugotowane w 1/2 ilości mleka podanej na opakowaniu, cukier tak jak w instrukcji)
1 filiżanka świeżych malin
Mąkę przesiej do dużej miski. Na środku zrób zagłębienie. Do kubka pokrusz świeże drożdże (lub wsyp suszone), dodaj 2 łyżki cukru i zalej 1/2 filiżanki ciepłego mleka. Wymieszaj i przelej miksturę do zagłębienia w mące. Płyn wymieszaj z odrobiną mąki, tak by powstało coś na kształt ciasta naleśnikowego. Następnie przykryj całość lnianą ściereczką i odstaw do wyrośnięcia na 30 minut w ciepłym miejscu (latem wystarczy kuchenna szafka, a zima dobrze jest postawić blisko źródła ciepła, np. pieca lub kaloryfera). Po pół godziny dodaj resztę składników bezpośrednio do miski w dowolnej kolejności - wszystkie na raz - i wymieszaj dokładnie całe ciasto. Wyrabiaj aż zacznie odchodzić od ścianek miski. Przykryj ponownie czystą lniana ściereczką i odstaw do wyrośnięcia na 30 minut.
Tak przygotowane ciasto możesz rozwałkować na blacie podsypanym mąką na prostokąt o bokach 50x30 cm.
Na powierzchni ciasta rozsmaruj ugotowany i ostudzony budyń śmietankowy. Budyń należy przygotować wcześniej i studząc przyłożyć do powierzchni folię spożywczą - zapobiega to powstaniu kożucha (można też raz po raz zamieszać go podczas gdy będzie się studził).
Posmarowane równomiernie budyniem ciasto zroluj wzdłuż szerszego brzegu, a następnie krój na około 2 cm grubości krążki. Każdy zawinięty krążek ułóż na blaszce z papierem do pieczenia. Pamiętaj o zachowaniu odstępów pomiędzy drożdżówkami. Na wierzchu ułóż maliny i wstaw do nagrzanego piekarnika.
Temperatura pieczenia to 180*C / 355*F.
Czas pieczenia 20 minut lub do zrumienienia.
Upieczone drożdżówki przełóż delikatnie na kratkę do studzenia. Serwuj świeże przyprószone cukrem pudrem.
Miłego dnia.
Agnieszka
Piękne zdjęcia :)A drożdżówki od razu przywodzą mi na myśl lato :)
OdpowiedzUsuńA tam cukiernia! W żadnej cukierni takich nie znajdziesz, nawet najlepszej!
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy jest osoba, która nie skusiłaby się na nie;)
OdpowiedzUsuńI am amazed with your blog...love it...everything is so beautiful, pictures are great..I will visit you more often.
OdpowiedzUsuńI'm happy, to have you here Zorica & always welcome to my little internet kitchen.
UsuńHugs
Agnieszka
Agnieszko, drożdżówki są przepiękne! Bardzo zachęcający przepis :)
OdpowiedzUsuńMy pierwszy tydzień wakacji spędziliśmy na Podlasiu i cały ten czas mieliśmy upał... Pogody Wam życzę!
P.S. Deszcz też uwielbiam :)