środa, 10 kwietnia 2013

Kozie mleko: "Owsianka"

Pozwól, że coś Ci powiem na temat koziego mleka, choć być może wiesz już wszystko na ten temat, lub odwrotnie - nie chcesz nic wiedzieć, sądząc, że nie jest to dla Ciebie przydatne. I ja tak miałam. Myślałam: po co mi kozie mleko? Drogie, nie w każdym sklepie mogę kupić, w dodatku ma jakiś dziwny smak i właściwie do czego miałabym je wykorzystać? Kosmetyki, ok, ale jedzenie? 
Tak właśnie myślałam :)
Tak myślałam, do czasu, aż natknęłam się na zdanie: "So, if you're new to goat milk and wondering what to do with that gallon or so in your refrigerator, start by asking yourself, "What would I do if it were cow's milk?" (Maria about goat milk - klik).

Kozie mleko: "Owsianka"

 Co bym zrobiła, gdyby to było krowie mleko ? !!!
To jedno zdanie zmieniło moje całe dotychczasowe myślenie na temat koziego mleka. Olśnienie! Też tak Tobie się zdarza? Nagle przez głowę przewija się sto pomysłów w jednej chwili. W dodatku, gdy się bardziej zagłębić w tematykę prozdrowotną pod kątem mleka koziego, serów i innych pochodnych, to dość szybko zorientujemy się, że niewiele produktów jest tak korzystnych dla naszego organizmu w tak szerokim zastosowaniu.
Krótko tylko powiem, bez tej całej naukowej terminologii, dlaczego mleko kozie (i pochodne) warto jeść. Mleko kozie w swojej strukturze chemicznej przypomina mleko matki (czyli ludzkie) w związku z czym nasz organizm znacznie lepiej je przyswaja, zawiera znacznie więcej niż mleko krowie witaminy A, z grupy B, i D oraz wapnia, manganu, cynku, fosforu, potasu i selenu, który bardzo korzystnie wpływa na serce, zapobiega nowotworom, wzmacnia system odpornościowy i jest grzybobójczy. Rekomendowany jest do spożycia zarówno dla ludzi zdrowych jak i chorych, alergików, z zaburzeniami trawienia, czy też w trakcie terapii onkologicznej. Nie bez przyczyny :)

MLEKO KOZIE ???  Ja jestem na tak i zamierzam to sprawdzić teraz. Chciałabym zacząć od rzeczy prostych i z czasem podnosić poprzeczkę. Najprościej jest, oczywiście, wypić szklankę mleka :)
ale mój pierwszy przepis dla Ciebie z serii "Kozie mleko", to owsianka. Przyłączysz się? Zapraszam.

Kozie mleko: "Owsianka"

Receptura na 1 kubek:
200 ml koziego mleka
4 - 5 łyżek płatków owsianych (ja użyłam górskich, ale możesz zwykłe lub błyskawiczne)
1 łyżka miodu (ulubionego)
1 łyżka masła (niesolonego)

kilka niedużych truskawek (mogą być mrożone)

W odmierzonej ilości mleka namocz płatki (szybciej się ugotują) - może to być kilka minut. Nie musisz tego jednak robić, jeśli nie masz czasu lub zapomniałeś. To nie jest konieczne i nie stanowi problemu. Wlej mleko, lub mleko z płatkami do rondelka i dodaj pozostałe składniki prócz truskawek.
Gotuj na średnim ogniu kilka minut, aż płatki zmiękną. Jeśli lubisz gęstą owsiankę użyj 5 łyżek płatków owsianych, jeśli lubisz rzadszą dodaj tylko 4 łyżki. Gotową owsiankę przełóż do kubka lub miseczki. Na wierzchu połóż pokrojone truskawki. Jeśli masz mrożone, to nie musisz ich wcześniej rozmrażać - zrobi to owsianka :)
Ja dodałam jeszcze 5 posiekanych orzechów laskowych, możesz również dodać jeśli lubisz.

Kozie mleko: "Owsianka"



2 komentarze:

  1. Agnieszko, sery kozie UWIELBIAM, ale do mleka w czystej postaci trudno jest mi sie przekonać, choć już nie raz probowałam. Wiem, że zdrowe, że warto, lecz po prostu nie mogę. W przypadku sera ten charakterystyczny zapach jest dla mnie wabikiem, w przypadku mleka skutecznym odstraszaczem niestety.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wypić szklankę koziego mleka to był dla mnie kiedyś horror :) Ten zapach i posmak... Nigdy nie miałam co prawda galonu koziego mleka w lodówce , ale litr by się znalazł - w zupach, owsiankach i wypiekach nie widzę już żadnej różnicy. Nie wiem czy to kwestia nastawienia, czy przyzwyczajenia, ale powoli przestawiam się na kozie :) Pozdrawiam

      Usuń

Wspaniale, że dzielisz się ze mną swoją opinią - dziękuję i życzę miłego dnia :)