sobota, 13 kwietnia 2013

Szneki z glancem i śliwkami

Szneka z glancem, to nic innego, jak tylko drożdżówka lukrowana. To symbol wielkopolski. Dla mnie, nie tyle drożdżówka jest symbolem wielkopolski, co sama nazwa. W moim rodzinnym domu używano nagminnie gwary, zwłaszcza dziadek i prababcia, która wychowywała mnie do 14 roku życia. Tak jestem zżyta z tym słownictwem regionalnym, że napisałam dla moich dzieciaków słownik gwary poznańskiej. Co by w zapomnienie nie poszło :)
Szneki są pyszne o każdej porze dnia, oczywiście najlepsze zaraz po upieczeniu. Moje ulubione, to te z owocami lub konfiturami. Dzisiaj będą ze śliwkami - zapraszam na sznekę.

Szneki z glancem i śliwkami
Szneki z glancem i śliwkami

Receptura:

2 szklanki mąki
1 szklanka mleka
1 łyżeczka suszonych drożdży (lub 25 g świeżych drożdży)
1/4 szklanki cukru
2 duże jajka
szczypta soli
100 g masła roztopionego (2 - 3 min w mikrofali)
mąka do zagniatania ciasta

Mleko podgrzej w mikrofali (ok 1 i 1/2  min), dodaj do mleka cukier i drożdże i dokładnie wymieszaj. Mąkę przesiej do miski. Zrób w samym środku mąki zagłębienie i wlej w nie drożdżowy rozczyn. Zamieszaj go z odrobiną mąki, tak by powstała masa trochę bardziej gęsta niż na naleśniki. Przykryj miskę lnianym ręcznikiem kuchennym i odstaw na 30 minut w ciepłe miejsce.
Gdy zaczyn podwoi swoją objętość, dodaj pozostałe składniki i mikserem zagnieć ciasto i ponownie odstaw do wyrośnięcia w ciepłe miejsce.

5 dużych śliwek
2 łyżki cukru
odrobina wody

Śliwki pokrój w kostkę i razem z cukrem podsmaż - początkowo dodaj trochę wody, a następnie tak długo podsmażaj, aż cały płyn odparuje.

Piekarnik ustaw na 100*C / 210*F.

Wyrośnięte ciasto drożdżowe wyłóż na oprószoną mąką stolnice i chwilę zagniataj do środka. Gdy będzie już elastyczne, ale nie klejące, to rozwałkuj na prostokąt ok 30 x 40 cm. Posmaruj ciasto śliwkami podsmażonymi z cukrem i szerszym końcem zwijaj w rulon. Następnie pokrój roladę na plastry ok 2 cm i układaj na blaszce wyłożonej pergaminem. Drożdżówki nie powinny przylegać ściśle do siebie bowiem jeszcze urosną. Teraz wstaw blaszkę do piekarnika i przez 10 min piecz w 100 *C / 210*F, a następnie zwiększ temperaturę do 180*C / 355*F. Wyjmij drożdżówki gdy się pięknie zarumienią, czyli po ok pół godzinie.

3/4 szklanki cukru pudru
1 łyżeczka soku z cytryny
ok 4 łyżki zimnej przegotowanej wody

Wymieszaj łyżką wszystkie składniki, tak, by nie było żadnych grudek. Wodę dodawaj stopniowo, aby lukier nie był zbyt rzadki, a jeśli zajdzie potrzeba możesz zawsze dodać odrobinę wody więcej. Gdy drożdżówki przestygną będzie można je polukrować.

Przyjemnego podwieczorku :)

Szneki z glancem i śliwkami




8 komentarzy:

  1. Piękne szneki :) Bardzo ciekawią mnie takie nazwy pochodzące z gwary regionalnej :)
    A drożdżóweczki wyglądają obłędnie i smakują zapewne niesamowicie :)
    http://zaczynamyoddeseru.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, czasami jak się dwóch takich miłośników gwary spotka, to jakby w obcym języku rozmawiali - ja jeszcze rozumiem, ale moje dzieciaki już niestety nie. A szneki - pychota, zwłaszcza świeżutkie. Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Po raz pierwszy usłyszałam tą nazwę drożdżówki gdy przeprowadziłam się do Poznania:-), pamiętam jakie to było dla mnie dziwne bo z niczym mi się nie kojarzyło a już na pewno z drożdżówką. Przez sześć lat mieszkania tam poznałam jeszcze wiele innych nazw jak pyra,bimba czy ćmik. Ćmik to do dziś mówię na papierosa:-). Więc taka wspaniała szneka jak Twoja tylko taką nazwę powinna mieć bo drożdżówka to się chowa przy niej:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście parę takich "kwiatków" w gwarze znajdziemy - ćmiki to jeden z nich. Moja mama też do dzisiaj wychodzi na ćmika :) Ja nie palę, więc... ;) a szneki lepsze jak ze składu. Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Jej, szneki z glancem brzmią tak jakoś niekulinarnie...:-)Nigdy nie wpadłabym, że pod tą nazwą mogą kryć się takie pyszności. Dtrożdżówy cudo! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziwne to trochę, bo z kolei glancować papcie, to pastować do połysku buty :) Nieraz bywają śmieszne skojarzenia, ale kocham gwarę i jak z mężem chcemy sobie przy dzieciakach trochę prywatną pogawędkę urządzić, to najczęściej gwarą mówimy :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Jeju. No po prostu jeju. Nie można patrzeć są takie piękne ! Muszą być wyś-mie-ni-te !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Najsmaczniejsze zaraz po upieczeniu - jak to drożdżowe :)

      Usuń

Wspaniale, że dzielisz się ze mną swoją opinią - dziękuję i życzę miłego dnia :)